Już jesteśmy po urlopie. Krótkim, zimnym i mokrym. Teraz gdy siedzimy w domu pogoda jest wprost wymarzona. Ale wakacje nadal trwają i pozostały nam jeszcze weekendy, które staramy się maksymalnie zagospodarować dla naszych synków! Maks już wrócił z obozu, Tymcio z dnia na dzień robi się coraz bardziej ciekawski więc staramy się sprostać wymaganiom naszych chłopaków. Tymko już od samego rana domaga się atrakcji i szybkiego włożenia do wózka, a kiedy lekko opóźniam sie z tą czynnąścią potrafi mnie tak przewiercać wzrokiem, że czym prędzej spełniam jego polecenia...A że go rozpieszczam? A cóż innego mi pozostało....:)